REFLEKSJA – jest to głębsze zastanowienie się nad czymś, wywołane silnym przeżyciem. To „silne przeżycie” jest kluczowe do napisania tych kilku zdań. O co chodzi? Cóż za „silne przeżycie” wzbudziło potrzebę „głębszego zastanowienia się” u księdza z parafii, której siedziba znajduje się w depresji i na zakręcie, gdzie od ponad sześciu tygodni słońce nie wyszło zza chmur?
Tym wydarzeniem, z perspektywy depresyjnej żuławskiej krainy było święto nauki Świętej Teologii, które za Bożą Łaską, było celebrowane na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim 07 grudnia 2022 roku. Dla uniwersytetu świętem nauki jest publiczna obrona pracy doktorskiej jej studenta. Po spełnieniu wszystkich wymagań, przebycia drogi poznawczej poprzez studium artykułów, książek, sporządzeniu badań. One doprowadzają studenta-doktoranta do konkluzji i postulatów, napisaniu rozprawy doktorskiej. Następnie przed szanowną komisją profesorów oraz wszystkich, kto zechce przybyć na święto nauki, student-doktorant broni swoich tez, postulatów i zachęcony gronem profesorów wyznacza drogę przyszłości dla swojej naukowej podróży.
Świętowanie odbyło się za sprawą księdza magistra, a dzisiaj już księdza dra Igor Hubacz. Według powołania, kapłana Kościoła Greckokatolickiego w Polsce, urodzonego, ochrzczonego, wzrastającego i wychowanego właśnie w tym, że Kościele. Także w tym Kościele wraz ze swoją małżonką Ewą i trójką wspaniałych dzieci budują Go, uświęcają i są Jego radością. Po funkcji kościelnej, wikariusza parafii greckokatolickiej w Pasłęku, Elblągu i Godkowie oraz kanclerza kurii eparchii olsztyńsko-gdańskiej. Po pasji miłośnik liturgii bizantyjskiej, prawa kanonicznego oraz twórca pierwszego podcastu w Polsce o grekokatolikach „Porzuć troski”. Prywatnie w relacji do mnie, młodszy kolega, dyskutant wielu godzin o teologii, człowiek wymiany myśli, przyjaciel drogi w kapłaństwie.
Praca księdza doktora Igora Hubacza to: „Katechizacja w Kościele Greckokatolickim w Polsce w latach 1991-2020. Studium katechetyczne w świetle dokumentów Kurii Metropolitalnej Archieparchii Przemysko-Warszawskiej oraz badań własnych”. Temat bardzo praktyczny i z perspektywy proboszcza parafii, bardzo ważny i potrzebny. Dlaczego? Odpowiadając na to pytanie przywołam kilka myśli moich rodziców (oboje koło 70 lat) oraz córki Juliany (13 lat), z którymi wspólnie braliśmy udział w obronie. Cyt. „To wszystko co tu się działo było bardzo poruszające i mądre. Nas nikt tak nie uczył, nie uczyli nas takich słów naukowych, a pomimo tego jesteśmy w Kościele. Modlitwa, chodzenie do kościoła, słuchanie Bożego Słowa w niedziele, prowadzenie dzieci. Robiliśmy to, bo tak trzeba, bo wiedzieliśmy, że nasza wiara jest dobra”. „Potrzebna jest taka katecheza również dla nas, dorosłych, aby to wszystko lepiej rozumieć, tak przybliżyć się bardziej do Boga”. Moi rodzice są tym pokoleniem, które nie miało katechezy w szkole. „Wiele słów nie rozumiałam – powiedziała Juliana – a nawet czasami było nudno, bo długo. Jednak atmosfera Uniwersytecka była świetna. Nawet mi się podobało. Mickiewicz i dzieci greckokatolickiego księdza w IV cz. Dziadów pokazały mi nowy obraz tej lektury. Coś na co nie zwróciłam uwagi, dzisiaj nabrało innego wyglądu”.
Katechizacja jest potrzebna. To wiemy wszyscy, którzy zajmują się pracą duszpasterską. Pytania tylko brzmi jaka? W tym miejscu zjawia się praca księdza doktora Igora Hubacza. Postulat zawarty w konkluzjach pracy brzmi – koncentracja na katechizacji w rodzinie z włączeniem życia liturgicznego. Lex orandi lex credendi – prawo modlitwy prawem wiary. Refleksja teologiczna wyraża się i jest normowana przez treść modlitwy liturgicznej Kościoła. Katechizacja, jak to jest obecnie, nie może być oderwana od praktyki modlitewnej. Dzieci bywają na katechezie w szkole, a nie bywają z rodzicami na niedzielnej liturgii. To trzeba zmienić. Kolejny postulat wyniesiony to tłumaczenie Katechizmu Kościoła Greckokatolickiego na j. Polski. I jeszcze jeden, z mojej perspektywy najciekawszy – to stworzenie przestrzeni – środowiska do budowania oraz wyrażania naukowej teologicznej myśli greckokatolickiej w Polsce. Po święcie nauki 07 grudnia 2022 roku widzę ogromny potencjał do realizacji tegoż postulatu.
Jeszcze jedna myśl, która zrodziła się w drodze powrotnej rozmawiając z córką Julianą o Dziadach Mickiewicza. Pan dr hab. Marek Rembierz, prof. UŚ w swojej recenzji wskazał na fakt, że dzieci księdza greckokatolickiego, z którym rozmawiał Gustaw (alter ego Adama Mickiewicza) potrafiły czytać i pisać. Co nie było powszechnym umiejętnościami w XVII/XIX wieku wśród dzieci. Dzisiaj w XXI wieku, dziecko księdza greckokatolickiego bierze udział w święcie nauki na uniwersytecie katolickim. Co również nie jest powszechne wśród rówieśników szkolnych. Chcę przez ten fakt zwrócić uwagę, że środowisko żonatego duchowieństwa w kościele greckokatolickim było kiedyś i w bardzo licznych przypadkach dzisiaj, jest środowiskiem twórczym, ideowym hołdującym wartościom nauki, sztuki i kultury. Oby ta ideowość i twórczość była zawsze w służbie wzrastania bycia człowieka w Bogu.
Wyjazd do Lublina na moją rodzimą uczelnię stał się światłem oświetlającym codzienne mroki zachmurzonego nieba. Przebywania wśród znamienitych profesorów uniwersyteckich wprowadza mnie zawsze w rozumienie siebie „bardziej”. Dodaje otuchy i odwagi do pracy. Uzupełnia, a jednocześnie nadaje sens często intuicyjnym działaniom w codzienności.
Na koniec myśl i przesłanie – aby każdy w domu miał duży stół przy którym zbierze myślicieli, naukowców i filozofów. Tylko wymiana myśli opartej na wierze i rozumie będzie powodowało nasze wzrastanie ku poznawaniu bezgranicznej Miłości Osobowego Boga.
Ks. Paweł Potoczny