„Drodzy Państwo, jestem z Warszawy, w której przeżyłam okupację niemiecką, działałam w konspiracji, brałam udział w Powstaniu Warszawskim by po jego kapitulacji trafić, jako jeniec wojenny do koncentracyjnego obozu zakłady Stutthof. Taki los spotkał nas 40. dziewczyn, powstanek, sanitariuszek, łączniczek, przeważnie z Pułku Baszta.
Będąc tu byłyśmy świadkami cierpienia, bitych i sponiewieranych, zniewolonych ludzi – więźniów. Tego zapomnieć się nie da i nie można.
Pamięć tych wydarzeń zobowiązuje nas do przekazania prawdy następnym pokoleniom, aby to co tu było nigdy się nie powtórzyło. Dlatego od szeregu lat przyjeżdżamy tu, by czcić pamięć o tych co w okrutny sposób stracili życie. […]
Jesteśmy tu by oddać hołd bestialsko zamordowanym kobietom, mężczyznom, dzieciom ale i po to by zachować pamięć o tamtych czasach i o walce o godność i przetrwanie.”
To słowa, jakimi do zebranych podczas 78. rocznicy oswobodzenia KL Stutthof zwróciła się p. Maria Kowalska ps. „Myszka”.
Dziś w uroczystościach upamiętniających wzięli udział byli więźniowie: p. Maria Kowalska, p. Helena Majkowska, przedstawiciele władz państwowych i samorządowych, duchowieństwo, muzealnicy oraz liczna grupa młodzieży. W tym ważnym dniu byliśmy razem by uczcić pamięć ofiar obozu koncentracyjnego Stutthof.
Jak podkreślił Piotr Tarnowski, Dyrektor Muzeum Stutthof w Sztutowie:
„Kiedy słuchałem wystąpienia pani Marii, może nam coś umyka i pozwolę sobie na to zwrócić uwagę.
Te dwie kobiety wykazały się wielokrotnie w swoim życiu ogromnym bohaterstwem. Było to bohaterstwo które sprawiło, że trafiły do ruchu oporu, że uczestniczyły w powstaniu warszawskim, że z godnością przetrwały obóz koncentracyjnych, ale jest takie bohaterstwo, którego na codzień nie dostrzegamy, a na które warto zwrócić uwagę: to jet odwaga przyjścia w to miejsce, miejsce które kojarzy się tylko ze złem.”
Dziękujemy wszystkim, którzy w tym dniu byli razem z nami. Pamietajmy, że #ToMYjesteśmyPamięcią.
FB Muzeum Stutthof/Stutthof Museum
foto: Wiesław Leszczyński