Czcigodnym Ojcom,
Drogim Braciom i Siostrom Olsztyńsko-Gdańskiej Eparchii.
Chrystus Zmartwychwstał!
Drogie Siostry i Bracia!
Zgodnie z decyzją Synodu Biskupów UKGK w Niedzielę Paralityka obchodzimy Dzień Chorego w naszej Cerkwi.
Dziś w Niedzielę Paralityka, nasza Cerkiew, proponując swym wiernym wysłuchanie ewangelicznej opowieści o spotkaniu Jezusa Chrystusa z chorym przy sadzawce Betesda, pragnie zwrócić szczególną uwagę na chorych, a także i na tych, którzy się nimi opiekują.
Każdy z nas w ciągu swego życia był lub jest chorym, doświadczał cierpienia. Znamy wielu ludzi, którzy od dawna cierpią wskutek chorób, które często wiążą się z ogromnym bólem. Czas wojny pokazuje nam, jak wielu ludzi potrzebuje duchowej opieki, jak wielu spośród nich jest straumatyzowanych. To rodzi ponadczasowe pytanie: „dlaczego człowiek cierpi”? Ostatecznej odpowiedzi nikt z nas nie zna. Możemy znaleźć wiele różnych odpowiedzi, lecz nie znajdziemy tej ostatecznej. Ludzkie cierpienie zawsze jest Tajemnicą. I niezwykle ciężko jest zgłębiać podstawę tego cierpienia, ale na jej widnokręgu zawsze jest Krzyż Pański człowieka, który jest w tym wszystkim najbardziej niewinny. Wcielony Jednorodzony Syn Boży Jezus Chrystus, który absolutnie nie miał grzechu, przyjął na siebie cierpienie całkowicie dobrowolnie. Możemy jedynie powiedzieć, że On wziął na siebie nasze grzechy, ale jednocześnie czyni nas uczestnikami swego zbawczego cierpienia. Zrobił to z miłości do każdego z nas. Codzienne poświęcenia i bezustanna praca dla chorych są przepięknymi świadectwami miłości do ludzkiego życia, szczególnie życia tego, kto jest słaby i zależny we wszystkim od innych. Dlatego też należy zdecydowanie podkreślać absolutną i najwyższą godność każdego ludzkiego życia. Niezmienną nauką głoszoną przez Cerkiew jest to, że: ludzkie życie jest przepiękne i należy je przeżyć w pełni, nawet wtedy, gdy człowiek jest słaby, ogarnięty tajemnicą cierpienia. Powinniśmy kierować nasz wzrok na ukrzyżowanego Chrystusa.
Drodzy w Chrystusie!
W dzisiejszej ewangelicznej opowieści, poza paralitykiem, jest również sam Jezus Chrystus, który wysłuchawszy narzekań, uzdrowił go. Powiedział do niego: «Wstań, weź swoje łoże i chodź!» (J 5, 8). A później, gdy spotyka go w świątyni dodaje: «Oto wyzdrowiałeś. Nie grzesz już więcej, aby ci się coś gorszego nie przydarzyło». (J 5, 14). Chrystus daruje nie tylko fizyczne uzdrowienie, lecz także przypomina, że nie mniej ważnym jest duchowe. Należy wstać, wziąć swoje łóżko, swoją historię na plecy i więcej nie narzekać oraz tym samym nie grzeszyć. Wszyscy mamy swoje biedy i słabości. Wszyscy jesteśmy powołani do tego, by na wzór Chrystusa przyjść do chorego, wysłuchać go i w miarę swych możliwości mu pomóc. Pomagamy, bo chcemy uzdrowienia, bo gdy człowiek kocha, wtedy pragnie dobra drugiego człowieka. Bywa i tak, że jesteśmy bezsilni, że nie mamy siły, by przynieść uzdrowienie. I gdy ogarnia nas taka bezsilność, wówczas najważniejsze jest, byśmy byli przy cierpiącej osobie. Byśmy umieli okazywać naszą solidarność, współczucie i byśmy znaleźli czas na modlitwę za chorego.
Wydarzenie, o którym usłyszeliśmy w dzisiejszym fragmencie Ewangelii ciągle się powtarza. W różnych sytuacjach człowiek cierpi. Niekiedy bardzo mocno cierpi. I właśnie wtedy woła drugą osobę. Potrzebuje jej obecności. Wówczas każdy z nas powinien pokazać chorym, że nie zważając na ich chorobę, jesteśmy obok nich, bo oni są pełnoprawnymi członkami naszych wspólnot, naszych rodzin. Nie można pozostawiać chorego bez pomocy, bo to nieludzkie. Czas choroby powinien być i czasem modlitwy, tak dla chorego, jak i tego, kto się nim opiekuje. To szczególna solidarność.
Drodzy w Chrystusie!
Ta niedziela została poświęcona przez świętą Cerkiew, by zwrócić szczególną uwagę wiernych na chorych oraz by odczuć szczere pragnienie udzielenia im pomocy. Zawsze szukamy tego, co nazywamy uzdrowieniem, o czym przypomina nam Sakrament Namaszczenia Olejem. Nasza Cerkiew nazywa Sakrament Namaszczenia Olejem Sakramentem Uzdrowienia. Różnie podchodzimy do tego Sakramentu. Gdy do domu przychodzi ksiądz, wówczas wielu osobom wydaje się, że dla cierpiącego przychodzi czas pożegnania się z ziemskim życiem. Nie przyjmujemy tego z wiarą. Zapominamy, że w tym Sakramencie każda modlitwa wypowiedziana przez księdza w obecności całej rodziny jest prośbą do Boga o uzdrowienie, o pomoc, o wyleczenie i zwolnienie z fizycznej oraz duchowej niemocy. Ten Sakrament ma wnosić w nasze życie zrozumienie potrzeby modlitwy za chorego, bycia przy chorym i wspólne z nim przechodzenie całej rodziny przez chorobę. To przejaw miłości, ale także i wiary, bo takim gestem pomagamy choremu.
Dziś wszyscy potrzebujemy opieki duszpasterskiej. Nie trzeba słów, które będą nas drażniły, nie trzeba nienawiści, lecz potrzeba tego, co znajdujemy na stronach Pisma Świętego. A tutaj jest mowa o pokoju, dobru i sprawiedliwości. Potrzebujemy słów o wierze, nadziei i miłości pomiędzy ludźmi.
W 75. dzień otwartej zbrojnej agresji przeciw Ukrainie Wielce Błogosławiony Swiatosław tak powiedział: „Dziś chcę się zastanowić jeszcze nad jednym dziełem miłosierdzia dla ciała bliźniego, które jest niezwykle ważne, byśmy odczuli solidarność z tymi, kto teraz jest w największej potrzebie – nagiego ubrać. Widzieliśmy, jak podczas bombardowań, ostrzeliwań ludzie w jednej chwili tracili wszystko. Mogli wyjść ze swych domów z pustymi rękami, nie mając możliwości wzięcia z sobą czegokolwiek, co zdobyli w ciągu swego życia.
Widzieliśmy w naszych wspólnotach ludzi, którzy całymi rodzinami szli piechotą, niemal boso, pośród chłodnej pory roku, nie mając nawet, w co się ubrać. I dlatego też zadaniem każdego dobrego człowieka jest ubranie nagiego, szczególnie w kontekście wojny. Ubrać nagiego oznacza też zrozumieć jego godność, bo odzież zawsze, szczególnie w kontekście Pisma Świętego, była powiązana z pewną godnością człowieka. Posłużyć bliźniemu odzieżą oznacza uszanować go jako człowieka. Gdy czynimy dobre dzieła bliźniemu, to faktycznie odczuwamy, że już otrzymaliśmy nagrodę od Pana Boga”.
Nasz Zbawiciel Jezus Chrystus, który wszystko nam daje, i w rękach którego jest życie człowieka, obiecał nagrodę tym, którzy spragnionemu podadzą choćby szklankę wody. On tak samo nagradza każdego, kto chociażby ciepłym słowem pocieszył chorego człowieka. Umiejmy być dla tych, którzy cierpią, bo i my możemy kiedyś potrzebować pomocy drugiego człowieka. Pochylajmy się jak Miłosierny Samarytanin, byśmy i my otrzymali pomoc, gdy przyjdzie taki czas.
Kończąc, szczerze dziękuję wszystkim lekarzom, pielęgniarkom, personelowi medycznemu oraz wszystkim, którzy leczą w strefach zbrojnych konfliktów. Wszystkim wolontariuszom, którzy służą chorym i często rekompensują systemowe niedoskonałości i gestami uniżenia oraz bliskości przedstawiają obraz Chrystusa, Miłosiernego Samarytanina.
Niech łaska naszego Pana Jezusa Chrystusa, miłość Boga i Ojca będzie z Wami wszystkimi!
+ Arkadiusz Trochanowski
Biskup Olsztyńsko-Gdański
Dano w Soborze Pokrowy Przenajświętszej Bogurodzicy w Olsztynie, w dzień wspomnienia św. Apostoła Jakuba, 13 maja 2022 r.